Koszykarki Energi Toruń kolejny raz zeszły z parkietu z tarczą. Po niespodziance sprawionej w meczu z Wisłą Kraków, tym razem podopieczne trenera Elmedina Omanicia rozprawiły się z Artego Bydgoszcz.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Koszykarki obu drużyn miały problem ze skutecznością, dlatego przez pięć minut na tablicy wyników utrzymywał się rezultat 7:4 dla bydgoszczanek. Z biegiem czasu torunianki powoli się rozkręcały, a w sumie rozkręcała się najnowsza zawodniczka Energi, Jelena Velinović, która w pierwszej kwarcie zdobyła sześć punktów.
W drugiej kwarcie torunianki zaczęły uciekać rywalkom. Podopieczne trenera Tomasza Herkta miały problem ze zdobywaniem punktów, za to koszykarki z Torunia zaliczyły serię dziewięciu punktów z rzędu, co pozwoliło im uzyskać przewagę piętnastu punktów. Ostatecznie bydgoszczanki zmniejszyły trochę stratę, ale to Energa schodziła na przerwę z 11-punktową przewagą.
Po przerwie torunianki naciskały jeszcze mocniej, a Weronika Idczak w końcu się odblokowała i trafiła trzy rzuty za trzy punkty. Energa za wszelką cenę nie chciała dać się dognić rywalkom i mogła ze spokojem oczekiwać ostatniej części gry. Zarówno w trzeciej kwarcie, jak i w całym spotkaniu świetnie sobie radziła tymczasowa pani kapitan zespołu – Joanna Walich.
W ostatniej odsłonie Katarzynki lekko się rozprężyły, głównie za sprawą Lorin Dixon, która poczuła charakterystyczny dla siebie luz. – Czwarta odsłona była bardzo, bardzo słaba. Mówiłem już dziewczynom w szatni, że musimy zagrać tę trzecią kwartę podobnie jak z Wisłą Can-Pack Kraków. Nie było już tak dobrze jak wtedy , ale w czwartej szczególnie Lorin Dixon nie była skoncentrowana do końca. Jak ona gra dobrze to cały zespół gra dobrze – mówił po meczu trener gospodyń.
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 65:55 (8:10, 26:13, 17:13, 14:19)
Energa: J. Velinovic 15, W. Idczak 13, L. Dixon 12, J. Walich 12, R. Ratajczak 9, S. Dosty 4, P. Gulak-Lipka 0.
Artego: L. Metcalf 18, A. Carter 12, J. Lawson 7, D. Mieloszyńska-Zwolak 6, J. Jeziorna 6, E. Mowlik 3, M. Koc 3, A. Pietrzak 0.