Według przeprowadzonych w Polsce badać aż 70% palaczy marzy o tym by zerwać z nałogiem. Próbują wszystkiego: reklamowanych przez media tabletek, drogich zamienników, często również terapii u specjalistów. Czy istnieje jeden sprawdzony sposób na ostateczne zwalczenie tytoniowego głodu? O to warto zapytać w Światowy Dzień bez Tytoniu.
O szkodliwości tytoniowego dymu wiedzą wszyscy. Już od najmłodszych lat dzieci uczą się o tym w szkole i przedszkolu. Z upływem lat dowiadują się jak dokładnie działa on na ludzki organizm. Osiągając dorosłość mają już zakodowane w pamięci wszelkie związane z tym kwestie. A mimo to grono palaczy powiększa się z roku na rok. Co skłania Polaków do sięgnięcia po ten nałóg? Odpowiedzi są różne. Czasem jest to nadmierny stres, często chęć podbudowania swojego wizerunku w gronie bliskich nam osób. Panie zapewniają, że jest to najszybsza droga do osiągnięcia wymarzonej sylwetki. Niewielu z nich jest jednak świadomych faktu, że co roku tytoń pozbawia życia aż 60 tysięcy Polaków. To kilkanaście razy więcej niż ofiar wypadków drogowych. Nic więc dziwnego, że z każdym kolejnym rokiem wzrasta również liczba osób, które postanawiają z tym nałogiem walczyć.
Światowy Dzień bez Papierosa ustawiony został w 1987 roku. Początkowo obchodzony na początku kwietnia, dziś jednak celebruje się go właśnie 31 maja. Jaki jest jego cel? To odpowiedź na wciąż rosnącą falę palaczy. Jeden dzień w roku, podczas którego mieszkańcy różnych krajów nasilają antynikotynową krucjatę. To idealny moment na to by zadać sobie pytanie „Czy czasem ja sam nie jestem uzależniony?”. To także dzień w którym przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji wychodzą do ludzi, by swoim działaniem zachęcić ich do zastanowienia się nad powagą istniejącego problemu. Nie inaczej sprawa wygląda w Toruniu. Choć tu obchody Światowego Dnia bez Tytoniu (to jedna z licznych nazw tego święta) rozpoczęły się z jednodniowym wyprzedzeniem.
Początek akcji dał pochód, który już o 10:00 ruszył ulicą Szeroką wprost na rynek Nowomiejski. Zorganizowali go młodzi wolontariusze z Towarzystwa Profilaktyki i Przeciwdziałania Uzależnieniom. Ochoczo zachęcali oni do przyłączenia się napotykanych przechodniów. Gdy korowód dotarł na miejsce rozpoczęły się pozostałe z zaplanowanych atrakcji. W Ulicznym Punkcie Kontrolnym można było dokonać pomiaru ciśnienia krwi lub stężenia tlenku węgla w płucach. Specjaliści doradzali także wszystkim zainteresowanym jak prawidłowo zabrać się za walkę z nałogiem. Każdy z uczestników dostał podręczny zestaw materiałów informacyjnych, dzięki którym mógł dodatkowo poszerzyć swoja wiedzę na ten temat. Nie zabrakło również wykładów organizowanych przez przedstawicieli TPPU. Główną atrakcją mającą przyciągnąć chętnych okazała się gra miejska „Starówka dla Zdrówka”. Udział w niej mogły wziąć dzieci oraz młodzież.
Zerwanie z nałogiem to trudny krok dla każdego uzależnionego. Warto jednak podjąć taką walkę. Stawka jest przecież wysoka: dobre samopoczucie, zdrowie, a nawet życie. Nie ma jednego sprawdzonego sposobu na przezwyciężenie nikotynowego głodu. Trzeba na pewno uzbroić się w ogromne pokłady cierpliwości, samozaparcia i wiary w słuszność celu.
Z Mariolą Kasprzycką rozmawiał Maciej Szablewski.
Źródło zdjęcia: sxc.hu