Pierwszego dnia festiwalu odbył się koncert, którego obawiał się sam Jurek Owsiak. Na 20. Przystanku Woodstock wystąpił zespół, który polską muzykę rockową nie tylko wykonuje, ale przede wszystkim – tworzył.
Około godziny 21:30 na scenie pojawił się Krzysztof Cugowski wraz ze wspierającymi go muzykami. Wspólnie z Budką Suflera zaśpiewali i zagrali tego wieczoru synowie Krzysztofa Cugowskiego.
Gościem specjalnym był Felicjan Andrzejczak. Wyraźnie wzruszony, wspólnie z około półmilionową publicznością zaśpiewał jeden z największych hitów grupy – „Jolka, Jolka”. Ci, którzy spodziewali się usłyszeć „Bal wszystkich świętych” czy „Takie tango”, zostali rozczarowani. Na liście utworów wykonanych czwartkowego wieczoru przez Budkę Suflera, znalazły się wyłącznie mocne, rockowe kompozycje, utrwalone na pierwszych płytach zespołu. Tego typu granie przypadło do gustu nawet tym, którzy słuchają zupełnie innej muzyki.
Koncert był częścią trasy pożegnalnej zespołu, kończącej 40-letnią karierę grupy.
zdjęcie: wosp.org.pl