28 lutego w klubie Estrada Stagebar wystąpiła formacja B.O.K.. Bisz wraz z zespołem wyzwolili z ludzi nieprawdopodobną energię, co jest istotne, kiedy uzmysłowimy sobie tematykę ich najnowszego krążka — Labirynt Babel. Płyta jest wymagająca, momentami „ciężka”, a mimo tego odniosła sukces i utwierdziła w przekonaniu, że rap może ze sobą nieść treści wartościowe, aktualne i opiniotwórcze. Oprócz kawałków z Labiryntu, można było usłyszeć Zawleczki, nakrętki, kapsle, Carrie, czy inne pozycje z solowej płyty Bisza Wilk chodnikowy. Przed występem udało mi się porozmawiać z Biszem i Oerem o kilku ciekawych kwestiach.
Chłopakom zdarzyło się już grać w Toruniu; jakie mieli oczekiwania i, co również istotne, w jakiej kondycji byli przed koncertem kończącym trasę?
Informacje o płycie.
Płyta Labirynt Babel jest projektem oryginalnym, wyróżniającym się na polskiej scenie. Jej siła tkwi w tematyce, ale także w całej otoczce, na którą składa się m. in. okładka. Jak wyglądała praca nad grafiką?
W czasach, kiedy muzyka bardzo często traktowana jest jako produkt na sprzedaż, poruszanie w tekstach poważnych tematów dotyczących światowych problemów, czy łamania niepisanych zasad, które istnieją w społeczeństwie, może być ryzykowne. Dlaczego Labirynt porusza właśnie taką tematykę?
Zarówno na W stronę zmiany, jak i na Labiryncie Babel nie pojawia się ani jedna zwrotka gościnna. Czemu na służyć ten zabieg? Jest to celowe działanie, czy coś, na co po prostu nie zwracanie uwagi tworząc płytę?
Granie z „żywymi” instrumentami różni się w kilku aspektach od nagrywania na klasycznych podkładach. Jak powstawał Labirynt? Czy nagrywanie tego krążka różniło się w jakiś sposób od innych?
Granie koncertów, doświadczenia z trasy „Labirynt tour”.
Trasa „Labirynt tour” kończy się w Toruniu. Jakie kawałki wolicie grać? Spokojne, eteryczne, przesiąknięte refleksją, czy raczej dynamiczne, podczas których ludzie mogą wyzwolić swoją energię? Jak zmieniały się wasze występy z koncertu na koncert?
Muzycy często traktują granie koncertów jak zabawę. Jak to jest w waszym przypadku? Możecie sobie pozwolić na rozluźnienie i spontaniczność, czy podchodzicie do tematu grania poważnie, traktując to jak profesję, być może pracę?
Podsumowanie twórczości, plany na przyszłość, okres podziemia.
Która z dotychczas wydanych płyt, jeżeli w ogóle możecie porównywać, jest najlepsza, najbardziej dojrzała?
Wydaliście płytę, kończycie trasę, co dalej? Czy są już jakieś plany, koncepcje na przyszłość?
Wiele osób pyta o kawałki takie jak Błękit, czy Proste życie i dobry rap. Będzie można kiedyś usłyszeć te numery na koncertach czy jest to raczej nieosiągalne?
Pierwsze produkcje to rok 1999. Lata działania w podziemiu przyniosły efekt w postaci Ballad, hymnów i hitów oraz Raportu z walki o wartość. Dopiero w 2011 roku przyszedł czas na pierwszy „legal” — W stronę zmiany. Jakie cechy pomogły wam przetrwać okres w podziemiu, kiedy nie mogliście się przebić ze swoim materiałem? Jaki wpływ miała na Was ta sytuacja?
Rozmawiał Piotr Paczkowski