Być czy nie być, oto jest pytanie – to kwestia, która na scenicznych deskach pada od setek lat. W różnych odsłonach, w wielu interpretacjach… A pomysłowość twórców wciąż zaskakuje. Dowodem na to jest spektakl Adama Walnego, który lalkową wersję szekspirowskiego dramatu przeniósł…pod wodę.
Adam Walny to człowiek orkiestra. W jednej produkcji wciela się zarówno w lalkarza, reżysera, jak i scenografa. Jako założyciel Walnego-Teatru działa z nim od 1999 roku. Specjalizują się w lalkach i maskach – w ich publicznych, scenicznych i studyjnych odsłonach. Na Alternatywnych Spotkaniach Teatralnych KLAMRA Walny – Teatr występuje po raz pierwszy.
Głównym elementem scenicznego wystroju jest żelazna konstrukcja i umocowane na niej akwaria. Zza szklanej szyby spoglądają na widzów upiorne marionetki – nowatorskie połączenie różnorodnych typów materiałów. W zbiornikach znajdują się podobizny m.in. Poloniusza, Laertesa, Rosencrantza i Ofelii, zaś jedyną lalką nie umieszczoną w wodzie jest Hamlet. Przedstawieni stanowi skróconą wersję słynnej sztuki, okrojoną do kilku najważniejszych wątków fabuły. Inicjatorem wszystkich odbywających się na scenie działań jest duch Hamleta seniora (w którego wciela się Adam Walny), wzywający syna do odwetu i pomszczenia doznanych krzywd. Walny mistrzowsko manewruje kukiełkami, dodatkowo modulując głos przy każdej zmianie odgrywanej postaci. Całość dopełnia klimatyczna muzyka i szereg sprytnych zabiegów, które dodatkowo nadają formie wyrazu.
Fot. Michał Kołosowski