Zwiedziliśmy już serialowe zakamarki XVII-wiecznej Francji, był też czas na podróż statkiem korsarskim w XVIII wieku. Cofnijmy się więc w owiany cieniem folklorystycznych tajemnic okres wczesnego średniowiecza i mroźnych klimatów Skandynawii. Tam w kraju Wikingów, walecznego ludu północy, odnajdziemy odwagę, mistycyzm oraz nieprzerwaną walkę o władzę.
Od pewnego czasu zauważyć można wzrost zainteresowania dawnymi kulturami, co dotyczy również środowiska skandynawskiego i opowieści o Wikingach i ich religii, które dotrwały do naszych czasów. Nic więc dziwnego, że w 2013 roku History rozpoczęło serię skoncentrowaną wokół życia w pogańskiej jeszcze Skandynawii, która rządziła się innymi prawami niż tymi, obowiązującymi w chrześcijańskiej już centralnej czy południowej Europie. Sukces tej serii był przewidywalny, wystarczyło zwrócić uwagę na dwie inne produkcje, które szybko zyskały przychylność widowni – Spartacusa i wszystkie związane z nim spinoffy oraz Grę o tron, która chociaż opiera się o serię fantasy, porusza jednak motywy walki o władzę czy intryg (czego ukryć się nie da); tak więc Vikingowie zadebiutowali w okresie, kiedy nowości na rynku pojawia się stosunkowo wiele – przynajmniej w porównaniu z latami poprzednimi. Jednak siła przebicia serialu okazuje się wystarczająca, aby utrzymać się na antenie do dziś. Jest to też jeden z niewielu tytułów, który już od pierwszego odcinka zaskakuje poziomem montażu, efektami specjalnymi – przy czym należy pamiętać, że efekty specjalnie to nie tylko wybuchy i brawurowe manewry – z czym najczęściej są one kojarzone.
Wikingowie lub Vikings opowiadają historię Ragnara Lothbroka (Travis Fimmel), jego rodziny oraz najbliższych. Główne wątki, ścieżka Ragnara od wojownika do jarla, krwawe wyprawy w poszukiwaniu bogactw, które często prowadzą do godnej śmierci (która jest fundamentem ich wierzeń), po sam aspekt i charakter postaci, które pojawiają się w historii, szybko sprawiają, że wdrażamy się w opowieść i z chęcią czekamy na następny odcinek.
Jak w każdym serialu bywa – znajdziemy tu postaci, które polubimy od razu, są też takie, które od razy spiszemy na straty. Jednak w Wikingach dane jest nam doświadczyć nie tylko nawiązywania przyjaźni (Ragnar a król Horik – przy czym może słowo przyjaźń jest tu nadużyciem), ale również zdrad i intryg – Siggy, jarl Borg – jako pokrzywdzony, Rollo – którego wyrolowali i więcej, które pojawiają się na przestrzeni 3 sezonów. Mamy do czynienia ze wszystkimi komponentami, które składają się na wciągającą, pełną zwrotów akcji i trzymającą w napięciu realizację telewizyjną.
Trzeci rok produkcji Wikingów jednoznacznie może świadczyć o popularności serialu, która nie jest jedyną rzeczą, jaką oferuje nam stacja History. W związku z serialem pojawiła się również seria webisodów – krótkich filmików (nie przekraczających 7 minut), opowiadająca o Athelstanie (George Blagden), nazwana Vikings: Athelstan’s Journal, którą można obejrzeć na stronie producenta. Historia pokazana jest od strony młodego mnicha (chociaż może ex-mnicha), którego Ragnar oszczędził przy napaści na chrześcijański klasztor i pojmał jako jeńca. Są to ciekawe podsumowania pewnych etapów historii, nie ujawniające żadnych kluczowych momentów i ukazujące niektóre elementy kultury Wikingów i ich postaw. Nie jest to oczywiście jedyny dodatek, jaki jest nam, widzom, oferowany. Na stronie serialu możemy także obejrzeć możemy sceny zza kulis, kompilacje (np. złotych myśli Rollo nazwane Roll like Rollo), czy nawet ciekawostki w postaci mini wykładów archeologicznych na temat historii Wikingów, poprzeplatanych z fragmentami produkcji.
Wikingowie ruszyli w lutym tego roku z 3 sezonem przygód Lothbroka i chociaż odcinków w sezonie przeważnie jest ok. 10 nie można narzekać – choć otrzymujemy krótką serię jest ona wykonana z chirurgiczną dbałością o szczegóły. Jeżeli tylko lubimy takie klimaty, możemy sięgnąć po Wikingów i umilić sobie wiosenne wieczory dobrą historią o zimnej Skandynawii i walecznych wojownikach.