Pożegnanie z prokuratorem Teodorem Szackim to pożegnanie z wielkim przytupem. Miłoszewski uraczył nas niezwykle okrutną opowieścią.
Olsztyn, miasto 11 jezior to, jak się okazuje, kolebka przemocy domowej. To właśnie tu trafia Teodor Szacki, by zmierzyć się z horrorem, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Roboty budowlane ujawniają ukryte pod ziemią zwłoki. Badania wykazują, że nie jest to ktoś zmarły dziesiątki lat wcześniej,ale właściciel lokalnego biura podróży. Szacki odkrywa straszliwą prawdę – mężczyzna został rozpuszczony w ługu. Prokurator szuka mordercy, a jednocześnie musi szukać odpowiedzi na pytanie – kto zostanie zabity w następnej kolejności.
…w wieku czterdziestu trzech lat nowe mogą być złudzenia i choroby, życie już niespecjalnie.
Nierozwiązane konflikty, nieujawnione tajemnice, niewyjawione sekrety. Wyścig z czasem. Gonitwa myśli. Słowem – mistrzostwo.
Opowieść zaskakuje na każdym kroku, trzyma w napięciu do samego końca. Autor znakomicie prowadzi czytelnika, pokazuje mu mroczne obrazy, często zbyt odrażające. Uświadamia błędy, wytyka kłamstwa, by w końcu, zupełnie nieoczekiwanie, na ostatnich stronach powieści, ponownie zaskoczyć czytelnika.
zdjęcie: fragment okładki Gniewu w wydaniu WAB