Kurz i błoto to na Woodstocku norma. Jednak nawet najbardziej kochający polowe warunki woodstockowicz musi czasem zaspokoić podstawowe potrzeby fizjologiczne. Jak radzić sobie z higieną na Przystanku Woodstock?
Toj-toje na Woodstocku obrosły już legendą. Nie jest to raczej miejsce, które odwiedza się z przyjemnością. Jak przeżyć „toj-tojowe” traumy? Materiał realizowany 29 lipca – w środę, tak naprawdę jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem festiwalu : )
Do porannej toalety trzeba dorzucić jeszcze prysznic. Koniecznie zimny i grupowy. Można oczywiście skorzystać z płatnego prysznica z ciepłą wodą, ale takie luksusy to oczekiwanie w kilkugodzinnej kolejce. Czy woodstockowicze mają jakieś specjalne metody mycia w plenerze oraz co zrobić, gdy zapomni się o ręczniku, mydle… i szczoteczce do zębów?
Kiedy już jesteśmy (względnie) czyści należałoby pomyśleć o zmianie bielizny. Jednak czy jest to absolutnie konieczne? Majtki czy bez – wygoda, ekonomia i zdrowie.
Zdjęcie: oficjalny fanpage Przystanku Woodstock, fot. Igor Kohutnicki ADHDfoto