Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Tofifest 2015: Katarzyna Figura – seksbomba, literat, tłumacz, fotograf

Katarzyna Figura wciela się w przeróżne postacie nieprzerwanie od 1976 roku. We wtorek mieliśmy okazję obejrzeć w Od Nowie dwa spośród licznych filmów, składających się na jej filmografię.

Pierwszy z nich to „Panie Dulskie” z 2015 roku w reżyserii Filipa Bajona. Humorystyczny obraz opowiada o tytułowych kobietach, których życie okazuje się skrywać zaskakujące tajemnice. Kolejne zagadki znajdują rozwiązanie za sprawą najmłodszej pani Dulskiej, kiedy to ta postanawia nakręcić film o swoim rodzie.

Drugim filmem był „Król Ubu” inspirowany sztuką Alfreda Jarry. Realizacji tego surrealistycznego obrazu podjął się Piotr Szulkin, a dzieło ujrzało światło dzienne w 2003 roku. Katarzyna Figura partneruje tam Janowi Peszkowi. Tworzą oni nietypowe i wyjątkowo charyzmatyczne małżeństwo. Wiedzeni marzeniem o niekończącym się piwie, zdobywają władzę i jako król i królowa wprawiają widza w coraz to większe osłupienie. Obraz jest bardzo wyrazisty. Sposobem narracji czy scenografią rzeczywiście bardzo przypomina spektakl teatralny. Porusza tematy polityczno-społeczne, oczywiście przebiegle skryte wśród licznych metafor i aluzji.

Pomiędzy wspomnianymi wyżej seansami odbyło się spotkanie z Katarzyną Figurą. Udzielała ona bardzo obszernych odpowiedzi, w wyniku których „Król Ubu” pojawił się na ekranach później niż było to zaplanowane. Jednakże widzowie zdawali się być usatysfakcjonowani taką otwartością aktorki.

Katarzyna Figura o interdyscyplinarności aktorstwa:

Aktorka nie lubi oglądać się na ekranie.

Figura opowiadała o miłości do literatury, którą zaszczepił w niej ojciec. Wiązała się ona z marzeniami o podróżach i przemożną chęcią zdobywania wiedzy. Skutkowało to nawet rozpoczęciem przez nią studiów zupełnie innych od aktorskich.

Aktorka ma też inne pasje. O fotografii:

Specjalne pozdrowienia dla słuchaczy Radia Sfera:

Po oficjalnym spotkaniu Katarzyna Figura chętnie pozowała do zdjęć i rozdała niezliczoną ilość autografów. Każdemu zainteresowanemu poświęciła chwilę na indywidualną rozmowę, co nie bez powodu wywarło na jej sympatykach duże wrażenie.


Na zdjęciu kadr ze wspomnianego „Króla Ubu”.