150 gronostajów, 55 norek lub 35 królików – tyle średnio zwierząt zabija się, by uszyć jedno futro. W piątek pod Pomnikiem Mikołaja Kopernika miał miejsce protest przeciwko działaniom przemysłu futrzarskiego w Polsce.
Smród i zanieczyszczenie środowiska – takie skutki działalności ferm zwierząt futerkowych wymieniają aktywiści na rzecz zakazu hodowli zwierząt do celów przemysłu futrzarskiego. Na terenie Polski istnieje około 650 ferm, na których zwierzęta wciąż nie są traktowane humanitarnie. „Dzień Bez Futra” to kolejna odsłona ogólnopolskiej akcji na rzecz zwierząt. Co roku lokalni aktywiści organizują demonstracje na toruńskiej starówce. Mówi Angelika Jasiulewicz z Komitetu Obrony Zwierząt i Edukacji Ekologicznej.
Aktywiści w czasie protestu uświadamiali także w jakich warunkach przebywają zwierzęta na terenie ferm. „Ściąganie […] skór ze zwierząt jest nawet nie tyle nieekologiczne, to także po prostu niehumanitarne” – mówi jeden z aktywistów i zwraca uwagę na to, że trudno w dzisiejszych czasach dokonywać świadomych wyborów.
„Polska stała się w ostatnich latach jednym z potentatów tego przemysłu i wszystko wskazuje na to, że tak będzie dalej, jeśli w tej sprawie nic nie zrobimy.” – można było usłyszeć w czasie protestu.
Zainteresowani mogą podpisać elektroniczną petycję w sprawie zakazu hodowli zwierząt futerkowych na stronie www.antyfutro.pl/petycje.