W teatrze im. Wilama Horzycy 13 maja miała miejsce premiera spektaklu „Napis” Géralda Sibleyrasa w reżyserii Pawła Paszty. Na pozór prosta historia o lokatorach domu okazała się wielowymiarowym opowiadaniem skłaniającym do refleksji.
Tytułowa sztuka opowiada o młodym małżeństwie państwa Lebrun, które wprowadza się do nowego mieszkania w bloku. Po zaledwie dwóch tygodniach od przeprowadzki w windzie pojawia się wulgarny napis obrażający pana Lebrun. Mężczyzna próbuje odkryć kto za tym stoi i prowadzi dochodzenie na własną rękę, odwiedzając po kolei sąsiadów. Niepozorne zdarzenie ciągnie za sobą wir nieoczekiwanych zdarzeń, odsłaniających wady ludzkiego charakteru i ślepe podążanie za tym co modne.
Napis to wyjątkowe przedstawienie pełne czarnego humoru. Prosta scenografia składająca się z długiego, białego stołu oraz podświetlonego tła była kontrastem dla wartkiej akcji, pełnej zmieniających się wątków i dynamicznych rozmów. Świetna obsada aktorska była tu na pewno szczególnym atutem. Na scenie mogliśmy zobaczyć Jarosława Felczykowskiego oraz Agnieszkę Wawrzkiewicz jako państwo Cholley, Arkadiusza Walesiaka oraz Matyldę Podfilipską jako małżeństwo Lebrun i Michała Marka Ubysza oraz Ewę Pietras jako państwo Bouvier. Występujący artyści mieli niełatwe zadanie, gdyż cała uwaga – z powodu scenografii – skupiła się szczególnie na ich gestach i zdaniach. Wszyscy zaprezentowali najwyższej klasy aktorstwo bardzo dobrze grając swoje role.
Sibleyras wyśmiewa w sztuce ślepą pogoń za trendami, wypowiadanie się na tematy, na których się nie znamy oraz pozorną sąsiedzką życzliwość i fałszywie bezinteresowne przyjaźnie. Widzimy jak skutecznie można omotać człowieka używając ogólnych haseł takich jak wolność, internet, tolerancja, sprawiając, że właśnie tę swobodę i akceptację mu się odbiera. Dzieło, pomimo że powstało ponad dekadę temu, wyśmiewa nasze wciąż aktualne wady i podążanie za tym czego nawet nie pragniemy, ale pożądamy w imię akceptacji i bycia na czasie.
[fot. teatr.torun.pl]