Fanatyczka sportów tradycyjnych, chociaż i tymi studenckimi też nie pogardzi. Przecież sezon grillowy to też sport. Nazwać ją pracoholiczką to mało! Sadząc w radiu chińskie krzaki, których pilnie się uczy, podśpiewuje od czasu do czasu utwory koreańskie. Jeżeli nie wiadomo co nuci, to pewnie jest to coś z BTS-ów. Aby przywołać Marysię, należy koło kufla chłodnego piwa postawić telewizor z rozgrywkami sportowymi, dodać odrobinę azjatyckiej muzyki i parę kartek z chińskimi słowami do rozszyfrowania. Podobno szybciej przychodzi, kiedy obok kufla znajdują się dim sumy. Jeżeli nie ma jej w radiu, prawdopodobnie walczy o materiały na mieście lub planuje wycieczkę do kraju obfitującego w herbatę i smoki.