Radio Sfera UMK nie zwalnia tempa. Po wizycie na Tauron Nowa Muzyka Festiwal przyszedł czas na kolejny ciekawy punkt na festiwalowej mapie Polski – Audioriver Festival.
Dwunasta edycja Audioriver Festival obfituje w świetny line-up, który dotyka wielu obszarów muzyki elektronicznej. Oczywiście pojawią się gwiazdy, ale nie zabraknie też wielu nowych, intrygujących nazwisk. Ciężko jest wybrać dziesiątkę najbardziej oczekiwanych koncertów, tak więc postarałem się wybrać artystów z różnych kręgów.
Mount Kimbie live [piąstek, 28 lipca, 22:00-23:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
To ich pierwszy koncert w Polsce od wielu lat, w dodatku promujący ich nowy album. Debiutancki krążek Crooks & Lovers bardzo dobrze wpasował się w nurt garażowej elektroniki, która akurat w 2010 roku przeżywała swoje największe sukcesy dzięki płytom chociażby Four Teta czy Jamesa Blake, a druga płyta potwierdziła ich klasę. Spodziewam się hipnotyzującego live’a, co pięknie połączy się z otoczeniem sceny T-Mobile Electronic Beats i będzie jednocześnie idealną odskocznią od hucznych tańców w Circus Tent czy Hybrid Tent. Ponadto, miło będzie usłyszeć przedpremierowo najnowsze produkcje tego duetu.
Carl Craig presents Versus Synthesizer Ensemble [piątek, 28 lipca, 23:20-00:30, Main Stage]
O Carlu Craigu można już śmiało powiedzieć, że jest legendą. Jego More Songs About Food and Revolutionary Art przeszło już do kanonu muzyki techno. Tegoroczny występ będzie zgoła odmienny – amerykański producent zagra wraz z Francesco Tristano (fortepian), Kelvinem Sholarem (keyboard) oraz trzema innymi klawiszowcami. Ta ekipa odegra utwory Craiga i Tristano w zupełnie nowych, rozbudowanych specjalnie dla tego projektu aranżacjach. Uwielbiam łamanie konwencji i nieszablonowość w muzyce, również elektronicznej, więc jestem ciekaw jak na scenie Audiorivera wybrzmi taki projekt.
High Contrast live [piątek, 28 lipca, 00:30-01:30, Hybrid Tent]
Drum’n’bass jest już stałym punktem na mapie płockiego festiwalu – od paru lat co najmniej jeden dzień na scenie Hybrid Tent jest poświęcony temu gatunkowi. Cieszy mnie więc, że postawili w tym roku na tak mocne nazwisko jak High Contrast, w dodatku live. Jeśli nie lubicie d’n’b i planujecie omijać wspomnianą scenę z daleka, to wpadnijcie choć na chwilę, właśnie na ten koncert. Ten producent ma w swoim dorobku ciekawe albumy, więc może pokusić się o niecodzienne aranże.
Solomun [piątek, 28 lipca, 05:00-07:00, Circus Tent]
Ten sam set Solomuna codziennie. Czy muszę dodawać coś więcej?
We Draw A [sobota, 29 lipca, 21:00-22:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Jedyny polski reprezentant w tym zestawieniu. Nie oznacza to jednak, że na tegorocznej edycji nie grają fajni polscy artyści. Wręcz przeciwnie – jest bardzo dobrze! Po prostu w tym roku mamy zbyt dobry line-up zagraniczny. Nie mogłem jednak pominąć w tym zestawieniu projektu We Draw A, który tworzy Radosław Krzyżanowski z zespołu Kamp! oraz jego kolega Piotr Lewandowski. Ci, którzy widzieli Kamp! na żywo, wiedzą, że na ich koncertach nie można się nudzić. Przykładem jest chociażby zeszłoroczny koncert na dużej scenie Audio. Tym razem ich miejsce zajmą We Draw A, których widziałem w Od Nowie podczas wspólnej trasy ze wspomnianym trio. Mając w pamięci tamten ciekawy live, ciężko mi będzie przejść obojętnie, w szczególności, że od tamtego czasu wydali nowy, jeszcze lepszy album, Ghosts i z chęcią zweryfikuję jak się obroni na żywo. Oczekiwania mam wysokie, ale chłopacy powinni im sprostać.
Moodymann [sobota, 29 lipca, 23:30-01:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Nie wiem czy istnieje druga taka osoba, która zrobiła drugie tyle dla deep house’u, co Moody. Dobra, jest DJ Sprinkles i jego Midtown 120 Blues, jest Vladislav Delay aka Luomo z genialnym Vocalcity i trzema innymi albumami, ale to Moodymann może się szczycić mianem króla tego gatunku. Wiecie jaki jest główny powód? Przez dwadzieścia lat udało mu się wydać osiem longplayów, drugie tyle epek, masę singli i DJ Kicksy. To byłby jednak nic, gdyby nie to, że 90% tych produkcji są na NAJWYŻSZYM poziomie. Naprawdę, ten gość ma udaną i przede wszystkim równą dyskografię. Czego więc spodziewam się od jego setu? Przyzwoitej selekcji deep house i okolicznych gatunków. Wiem, że w miksach Moody również daje radę, co potwierdzają jego zeszłoroczne kicksy – prawdopodobnie najlepsza rzecz z tej serii. Warto też wybrać się na jego set z prostego powodu. To jedna z nielicznych, o ile nie w ogóle pierwsza okazja, kiedy możemy zobaczyć tę legendę na żywo w Polsce. To również jedna z ostatnich żyjących osób związanych ze sceną Detroit, której zasługi dla muzyki elektronicznej są nie do przecenienia.
Vitalic – ODC live [sobota, 29 lipca, 00:45-02:00, Main Stage]
Żałujecie, że nie byliście na tegorocznym koncercie Justice? Od wielu lat wypatrujecie koncertów Daft Punk? Przegapiliście ostatnią wizytę Mr Oizo w Polsce? Z pomocą przychodzi Audioriver i ich booking Vitalica, jednej z czołowych postaci French House i French Touchu. Mało tego, przyjeżdża on zagrać pełnoprawny koncert, więc będzie 100% francuskiej elektroniki. „ODC, czyli odyseja, czyli to, w co udaje się podróżnik, czyli Voyager. A Voyager to tytuł najnowszej płyty francuskiej gwiazdy” – tak zapowiadał ten projekt Łukasz Napora. Spodziewam się więc widowiska pełnego rozmachu.
Stephan Bodzin live [sobota, 29 lipca, 01:45-03:15, Circus Tent]
Ci, co mnie znają, wiedzą, że mam słabość do minimal techno. Wertuję go na ile tylko można, a Liebe ist… Stephana Bodzina to jedna z moich ulubionych pozycji tego gatunku, więc miło będzie usłyszeć utwory z tej płyty na żywo. Ale… przecież jej kontynuacja, czyli Powers of Ten nie jest wcale taka gorsza! Poza tym, Stephan nie codziennie prezentuje na żywo swoją twórczość, więc tym bardziej warto się wybrać. Słyszałem, że DJ set sprzed roku w Nowej Jerozolimie był super, więc dlaczego w tym przypadku ma być inaczej, skoro gość ma na swoim koncie same dobre produkcje?
Dax J [sobota, 29 lipca, 04:30-06:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Miałem przyjemność być rok temu na Domoffon Festiwalu w Łodzi [sprawdźcie relację]. Było bardzo dużo muzyki elektronicznej, m.in. SHXCXCHCXSH, Anja Kraft, Lakker czy Dax J. Ten ostatni grał imprezę o drugiej w nocy, czyli w momencie, kiedy już, pod wpływem zmęczenia, szedłem do domu. Na miejscu został mój kolega, Maciej Trojanowicz z bloga Troyann i WixMag, który miał dać mi znać, czy powinienem żałować, że nie zostałem, czy może nie straciłem niczego szczególnego. Dostałem od niego taką wiadomość:
Po takiej rekomendacji na pewno nie przepuszczę jego setu. Dax J specjalizuje się w szybkim techno, które może zmęczyć niejednego wojownika imprezy. Jestem więc ciekawy ile wytrzymam i liczę, że będzie energicznie niczym rok temu na Octave One.
Joris Voorn [sobota, 29 lipca, 05:15-07:15, Circus Tent]
Łukasz Napora przypomniał, że Joris Voorn zagrał kiedyś jeden z najlepszych closingów Audiorivera (było to w 2009 roku). W tym roku również zagra na sam koniec festiwalu. Ja z tym producentem mam jedno wspomnienie. Kiedy wróciłem z edycji w 2015 roku, na której miałem okazję tańczyć do niesamowitego setu Tale of Us, przepełnionego tech house’owymi utworami i remiksami, postanowiłem poszukać jakiegoś fajnego miksu w tym klimacie. Trafiłem wtedy na Balance 014 Jorisa Voorna i odpłynąłem na dobre dwie i pół godziny. Mając w pamięci tę świetną kompilację, liczę, że producent ten dokona podobnej selekcji na plaży nad Wisłą, a ja będę mógł odpłynąć po raz kolejny w rejonach technicznego house’u. Zapewne będzie specyficznie i być może inaczej niż w przypadku innych setów na tym festiwalu, ale tym bardziej wzmacnia to mój apetyt.
Audioriver Festival odbędzie się już po raz dwunasty na Plaży nad Wisłą w Płocku. Bilety na tegoroczną edycje są bliskie wyczerpaniu, także śpieszcie się! Warto przyjechać i poczuć ten klimat.
[fot. Materiały prasowe]