Pochłonęła mnie Ziemia. Urodziła na nowo. Stałam się plonem poddanym naturze. Czy istnieje coś bardziej..? – tak pisze o sobie Martyna Biłogan, czyli Erith. Jedna z najciekawszych młodych wokalistek, która pojawiła się na polskiej scenie muzycznej w ostatnich latach. Krytycy porównują ją do Björk czy Sibylle Baier, próbując określić rodzaj muzyki, którą tworzy. A Erith? W towarzystwie własnego sprzętu występuje na scenie i jak sama twierdzi, chce po prostu komunikować się z ludźmi poprzez muzykę.
Z Martyną Biłogan rozmawiałyśmy przy okazji wakacyjnego Fląder Festiwalu. Koncert odbywał się na scenie w pobliżu plaży i chyba lepszą scenerię dla tej artystki trudno sobie wyobrazić. Dlaczego? To właśnie przestrzeń jest jednym z najbardziej inspirujących zjawisk dla Erith.
Ostatnie miesiące były dla Erith bardzo pracowite. Można było ją zobaczyć na wielu festiwalowych (i nie tylko) scenach. Jakie ma plany na najbliższy czas? Czy planuje kolejne kroki swojej muzycznej kariery?
Zachęcamy Was do posłuchania najnowszego singla Erith. Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości będzie szansa usłyszeć go w Toruniu.
Rozmawiały: Gramy Damy (Monika Majko i Magdalena Olbryś)
zdjęcie: funpage Erith