Tegoroczny Forte Artus Festival obfituje w wyjątkowe wydarzenia z polskiego świata muzycznego. Niedawno mieliśmy okazję podziwiać The Dumplings w wyjątkowym projekcie z orkiestrą. Koncert, który miał premierę na Open’erze, zamienił się w wielką trasę, która swój drugi przystanek miała właśnie w Dworze Artusa. W ramach Forte Artus Festival zagrał Ralph Kaminski, który w Toruniu wystąpił po raz drugi.
To miejsce idealnie pasowało do programu Ralpha. Występuje on bowiem z wieloosobowym zespołem, który nazywa „My Best Band in the World”. Trzeba przyznać, niesamowicie dobrze komponuje się on z repertuarem Kaminskiego. Sekcja wyposażona, między innymi, w wiolonczelę, skrzypce czy perkusję, w połączeniu z ciekawymi aranżacjami nadaje nowego charakteru utworom Ralpha. Dla tych, którzy nie słuchali jego debiutanckiego albumu, a chcą wybrać się na koncert – polecam, bowiem będziecie mogli usłyszeć go w dwóch odsłonach. Płyta, choć potrafi się wybronić w odtwarzaczu, na koncercie zyskuje zupełnie nową jakość.
Ralph Kaminski wybrał się właśnie w trasę promującą ‘m o r z e’, i choć prezentował on ten materiał, chociażby na Open’erze, OFF-ie czy w toruńskim NRD, to dopiero teraz oficjalnie promuje on ten krążek. To dobry zabieg, gdyż materiał wcześnie został odpowiednio ograny i teraz Ralph świadomie może grać koncerty, będąc pewnym, że nie zawiedzie. Mało tego, przygotował on też nie lada smaczki na tę trasę – chociażby premierowe kompozycje, w tym jedną, przygotowaną przy współpracy z Anitą Lipnicką.
Warto również podkreślić, że choć na pierwszy plan wybija się Ralph, jego zespół wcale nie pozostaje w cieniu. Wręcz przeciwnie, każdy z muzyków ma coś do powiedzenia i robi to w bardzo dobry sposób. Warto też wyróżnić chór, który potrafi przysporzyć ciarek, chociażby w kompozycji „Jan”. Cały zespół „Ralph Kaminski & My Best Band in the World” można więc traktować jako wielki kolektyw.
Zarówno Ralpha, mnie, jak i wielu obecnych na sali ucieszyło, że to właśnie Toruń został wyznaczony jako miejsce otwierające jego trasę. Jeśli Ralph pojawi się w Waszym mieście – wybierzecie się na jego koncert. Mogę potwierdzić, że warto – to był mój trzeci koncert tego artysty, na którym byłem i wcale nie żałowałem poświęconych dziewięćdziesięciu minut.
Pamiętajcie jednak, że Forte Artus Festival to nie tylko wspomniani The Dumplings czy Ralph Kaminski. W planach jest jeszcze spotkanie z Arturem Andrusem w poniedziałek 27 listopada i koncert Sebastiana Zawadzkiego i Gości, który będzie miał miejsce 26 listopada o godzinie 19:00 (szczegóły tutaj).
[fot. Dorota Kutnik]