Podobno potrafi grać na pianinie. Na pewno potrafi zrobić dobry dźwięk na Zdzicha. Nie wierzy w życie pozaradiowe: w czasie wolnym od Sfery nagrywa materiały dla Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Marzy o spokojnej reporterskiej emeryturze, podczas której będzie redagował wpisy na stronę zamiast biegać po mieście z dyktafonem jak jakiś – tfu! – dziennikarz. Póki co biega jednak z dyktafonem już trzeci rok i nie zanosi się na to, żeby miał szybko przestać.
Na uczelni krąży wiele plotek na temat jego pochodzenia i rodziny, wśród których największe emocje wzbudza podejrzenie, że mógł urodzić się w Bydgoszczy. Robert jest również znany ze swojej punktualności. Jeśli ma być gdzieś w południe, przyjdzie już o 11:45 – tyle że następnego dnia.
Prywatnie jest fanem Milki Oreo i jeszcze większym fanem Toma Waitsa.