W maju tego roku zadebiutowała albumem pt. „Spadochron”, wystąpiła na Open’erze i zachwyciła publiczność lekko zachrypniętym głosem, tekstami własnego autorstwa oraz romansem z dream popem. Mowa o Meli Koteluk, artystce, która na początku października wystąpiła na scenie klubu Lizard King w Toruniu.
O porównywaniu jej do Kasi Nosowskiej i Moniki Brodki, a także o sukcesach, planach i o tym, czy łatwo być artystą w Polsce, z Melą rozmawiała Maja Mówińska.
Fot. Honorata Karapuda, www.facebook.com/mela.koteluk