Za nami festiwal Muzykofilia, który odbył się w Toruniu po raz drugi. W Dworze Artusa mogliśmy usłyszeć zawodowych muzyków związanych ze sceną improwizowaną. Tematem przewodnim była natura dźwięku, zaś główną gwiazdą – Zdzisław Piernik.
W Dworze Artusa mogliśmy zobaczyć sześć krótkich koncertów. Na samym początku na scenę wszedł wspomniany Zdzisław Piernik, aby pokazać próbkę umiejętności instrumentu, na którym gra od kilkudziesięciu lat, czyli na tubie.
Po niecałych dziesięciu minutach dołączył do niego duet Hati, który miał okazję odegrać w zeszłym roku koncert z mistrzem. Występ ten został zarejestrowany i będzie wydany na płycie CD, jednocześnie zapowiadając występy tego trio. Przez dwadzieścia minut mieliśmy do czynienia z miksturą tuby i instrumentów perkusyjnych, która, choć momentami mogła intrygować zbyt bardzo, pokazywała potęgę muzyki improwizowanej.
Po tym koncercie nastąpiła zmiana warty. Scenę opuścił zespół Hati i Zdzisław Piernik, a ich miejsce zajął Sławek Janicki. Kontrabasista znany jest m.in. z zespołów takich jak Trytony czy Arhytmic Perfection. Jest on również szefem bydgoskiego klubu Mózg. Sławek Janicki w ciągu niecałych dziesięciu minut pokazał wiele alternatywnych zastosowań kontrabasu.
Po chwili dołączył do niego Zdzisław Piernik. Przypomnijmy – to Sławek Janicki pokazał mu muzykę improwizowaną, czego efektem był wspólny utwór na składance Mózg – 5 lat z 1999 roku. Obserwując ten koncert można było odnieść wrażenie, że muzycy ścigają się w tym, czyja partia będzie bardziej improwizująca. Ciekawe przeżycie.
Ostatnim występem przed kulminacją wieczoru to duet Wojciech Jachna i Rafał Gorzycki. Pierwszy z nich, trębacz, ma za sobą granie w takich zespołach jak Contemporary Noise Quartet, Sing Sing Penelope czy… Dubska. Toruńskiej publiczności może być znany z m.in. koncertów na Cocart Music Festival. Gorzycki zaś przygrywał na perkusji i fortepianie w Ecstasy Project, Sing Sing Penelope czy Dziki Jazz. Obydwoje mają na swoim koncie również wiele projektów, które powstawały na rzecz koncertu lub jednej płyty. W Dworze Artusa udowodnili jak dobrze współpracują ze sobą trąbka i fortepian lub perkusja.
Na koniec na scenie pojawili się wszyscy występujący i odegrali jeden wspólny koncert. Wtedy już naprawdę nie można było się niczego spodziewać. Hati na instrumentach perkusyjnych, Piernik na tubie, Jachna na trąbce, Janicki na kontrabasie i Gorzycki na perkusji/fortepianie. Momentami był aż zbyt duży odlot, ale mimo wszystko w granicach dobrego smaku. Zebranie wszystkich muzyków na sam koniec było bardzo dobrym pomysłem i jednocześnie udanym zwieńczeniem tego dwugodzinnego festiwalu.
Podziękowania dla Rafała Iwańskiego za możliwość uczestniczenia w tym ciekawym wydarzeniu.
[fotografie autorstwa Patrycji Rynkiewicz]