Już 20 listopada będziemy mieć okazję zobaczyć intrygujący spektakl burzący podział na widownie i scenę. O spektaklu wypowiedział się reżyser Łukasz Kos, odpowiadający za projekcje video Kamil „Wallace” Walesiak i aktorka Ewa Galusińska.
Sztuka Antona Czechowa opowiada losy Lubow Raniewskiej. By uratować rodzinny majątek i wyjść z długu decyduje się ona na sprzedaż rodzinnego sadu. O spektaklu wypowiedzieli się reżyser Łukasz Kos oraz Kamil „Wallace” Walesiak, który odpowiadał za projekcje video:
Czechow zapewniał, że nie jest to dramat i powinno się to wystawiać jako komedię. Prawda jest taka, że poziom powagi i śmiechu jest dość wyrównany, tak jak w życiu. Bohaterowie zmagają się z wieloma problemami, także tymi uczuciowymi. O tym opowiedziała aktorka grająca Lubow Raniewską, Ewa Galusińska:
Mimo, że sztuka została napisana na początku XX wieku, reżyser nie czuł potrzeby pełnego uwspółcześnienia fabuły. Priorytetem było zatracenie granicy między widownią, a sceną tak, by widzowie poczuli się częścią spektaklu. Aktorzy schodzący ze sceny, możliwość przemieszczania się w trakcie sztuki oraz transmitowanie akcji za pomocą kamery pomogły w osiągnięciu tego celu.
O zabiegach artystycznych, połączeniu epok i bliskości widzów ze sceną:
W świetle aktualnego konfliktu zbrojnego między Rosją, a Ukrainą cały świat stara się odciąć od kultury rosyjskiej na znak protestu. Jednak w tym wypadku sztuka Czechowa może dać nam do myślenia. Wiele klasycznych dzieł Rosjan ma przekaz antyrosyjski, pokazują cienie życia w tym państwie oraz inna perspektywę.
Opinia Łukasza Kosa i Kamila Walesiaka w tej sprawie:
Spektakl będzie można obejrzeć m.in. 20 listopada w Teatrze im. Wilama Horzycy.