Kierunek „dziennikarstwo i komunikacja społeczna” był przedmiotem kontroli Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Od raportu sporządzonego przez przedstawicieli Komisji zależy przyszłość kierunku. W przypadku oceny negatywnej uczelni może nawet zostać cofnięte pozwolenie na jego prowadzenie.
W ramach piątkowej inspekcji przedstawiciele Komisji kontrolowali dokumentację, prace dyplomowe i zaliczeniowe studentów, i przeprowadzali hospitacje na zajęciach. Odbyło się również spotkanie z adeptami dziennikarstwa, na którym za zamkniętymi drzwiami mogli oni podzielić się swoimi uwagami dotyczącymi warunków lokalowych wydziału i jakości kształcenia.
Oceny studentów będą jednym z czynników, które wpłyną na ostateczny kształt raportu. Jednak w opinii samych zainteresowanych spotkaniu brakowało precyzji i dyskusji na temat programu studiów. – Takie pytania można było zadać wszędzie, spodziewaliśmy się czegoś innego – zauważyła jedna ze studentek biorących udział w spotkaniu.
Jak zauważa prof. Marek Jeziński, kierownik Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, rosnąca popularność kierunku stawia przed wydziałem nowe wyzwania, przede wszystkim logistyczne. – Będziemy musieli korzystać z uprzejmości innych wydziałów, tak żebyśmy mogli przeprowadzać zajęcia dydaktyczne – stwierdza profesor.
Wydział Politologii i Studiów Międzynarodowych, na którym realizowany jest kierunek dziennikarstwo i komunikacja społeczna, znajduje się w budynku przy ulicy Batorego 39L, który pierwotnie pełnił funkcję przychodni. Obecnie działa na nim 6 kierunków, z czego 4 na obu stopniach.
Komisja kontrolowała do tej pory na wydziale dwukrotnie kierunek politologia oraz jeden raz kierunek stosunki międzynarodowe, za każdym razem wydając pozytywną opinię.
W ubiegłym roku zostały uruchomione studia 2. stopnia Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej.