Okupacyjna akcja protestacyjna rozpoczęła się 8 grudnia. Była to reakcja na ogłoszenie przez rektorkę UAM, Bogumiłę Kaniewską, zamiaru sprzedaży budynku przez uczelnię zamiast wyremontowania go i przeznaczenia dla osób studiujących. Decyzja władz uczelni spotkała się z ogromnym protestem ze strony społeczności studenckiej, która w kontekście narastającego problemu mieszkalnego, nie zgadza się na odebranie im kolejnej, tańszej alternatywy mieszkaniowej. Protestujący osiągnęli swój cel – Jowita zostanie ostatecznie wyremontowana.
Siódmy dzień protestu. Dostępna przestrzeń akademika została całkowicie przejęta przez studentów. Ściany oraz szyby obwieszono transparentami z hasłami, takimi jak Nie studiuję, bo pracuję albo Uczelnia to nie korporacja oraz plakatami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Korytarze roją się od ludzi, w większości bardzo młodych, w wieku studenckim.
Okupujący budynek imponują samoorganizacją. Pomieszczenia są regularnie sprzątane, wydzielono oddzielną przestrzeń ciszy dla osób nocujących na miejscu, uczestnicy mają dostęp do ciepłych napojów. Panuje poczucie wspólnoty i wzajemnego wsparcia. Inicjatorzy protestu (Rozbrat, Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa oraz Inicjatywa Pracownicza) dbają o demokratyczny charakter całego przedsięwzięcia. Co wieczór mają miejsce spotkania, podczas których opracowywany jest dalszy plan działania.
14 grudnia 2023 minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek podczas swojej wizyty w Jowicie zapowiedział, że remont akademika zostanie sfinansowany z państwowych środków. Deklaracja ta zakończyła protest, jednak jej uczestnicy wciąż czekają na oficjalną, pisemną deklarację. Nastroje są optymistyczne, pomimo konfliktu narastającego przez ostatnie dni na linii studenci – władze uczelni. Rektorka UAM, Bogumiła Kaniewska, 13 grudnia zapowiedziała szturm akademika przez prywatną firmę ochroniarską oraz zamknięcie głównych drzwi budynku. Przez protestujących zostało to odebrane jako dalsze, niestety siłowe, eskalowanie konfliktu. Karą za, w opinii uniwersyteckich decydentów, łamanie przez protestujących ustalonych zasad, było odebranie im możliwości korzystania z pryszniców.
Negatywnie nastawiony do całej akcji jest nie tylko UAM, ale i Forum Uniwersytetów Polskich. 14 grudnia wydało ono oficjalne pismo, w którym sprzeciwia się „wszelkim aktom wandalizmu i przemocy, do których dochodzi na terenie domu studenckiego Jowita”. Pod dokumentem podpisało się 15 przewodniczących samorządów studenckich z czołowych polskich uniwersytetów. Nie ma wśród nich UMK.
Jednym z organizatorów protestu okupacyjnego jest Jakub Straszewski z Poznańskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej. Zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących akcji sprzeciwu:
Jak długo jesteś na miejscu i jakie tu panują warunki?
Co Cię motywuje do walki o to miejsce?
Jak udało się Wam to wszystko zorganizować? Prowadzone są tutaj wykłady i różnego rodzaju spotkania. Czy uważasz, że wszystko działa poprawnie?
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Jowita zostanie prawdopodobnie wyremontowana. Jak odbieracie tę deklarację, jakie macie obawy?
Remont Jowity nie był Waszym jedynym postulatem. Co ze zwiększeniem zasobów mieszkaniowych uczelni oraz utworzeniem publicznych stołówek?
Co sądzisz o dotychczasowym traktowaniu protestujących przez władzę uczelni? Mam na myśli zapowiedzi siłowego rozwiązania problemu, które padały ze strony rektorki Bogumiły Kaniewskiej.
Cała akcja to niewątpliwy sukces, pokazujący, że my nie tylko jako studenci, ale i obywatele mamy jakąkolwiek sprawczość oraz wpływ na rzeczywistość. Czy przejdzie ona do historii i stanie się wzorem dla innych tego typu inicjatyw?
Co chciałbyś przekazać braci studenckiej z Torunia?
W Jowicie odbywają się także wykłady, część profesorów UAM postanowiła przeprowadzać tu swoje zajęcia. Nie zabrakło również gości z zewnątrz, takich jak Adrian Zandberg, Dorota Olko, Adam Leszczyński, Michał Siermiński czy Harry Cleaver. 15 grudnia wystąpił Jan Sowa, kulturoznawca i socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego związany z wydawnictwem Ha!art, postać szeroko znana w polskich środowiskach lewicowych. Temat jego wykładu My lud. Rewolucje, komuny i demokracja radykalna zbiegł się z sukcesem akcji okupacyjnej, która jest żywym przykładem tego, że teoretyzowanie nie wystarcza, a o swoje prawa należy walczyć. Bierny pesymizm, który obecnie panuje wśród intelektualistów, jest sposobem przeżywania ich własnego upadku i wyznacznikiem apatii dotyczącej jakiejkolwiek decyzyjności w państwie. Należy pamiętać, że wiele osiągnięć cywilizacyjnych kręgu kulturowego w którym funkcjonujemy – takich jak powszechny dostęp do edukacji czy opieki medycznej – zostało wywalczonych. Sytuacja mająca miejsce w Poznaniu pokazuje, że należy i warto angażować się w aktywny opór, gdy sytuacja tego wymaga.
Uczestnicy protestu nie zamierzają spocząć na laurach. 15 grudnia okupujący DS Jowita i wspierający protest społeczności studenckiej wystosowali list otwarty skierowany do ministra Dariusza Wieczorka (pełną jego treść można przeczytać tutaj). Domagają się w nim nie tylko sfinansowania remontu budynku, lecz także zapewnienia miejsc w akademikach dla co najmniej 10% osób studiujących na każdej uczelni publicznej w Polsce, a także podwyższenia kwot oraz progu przyznawania stypendium socjalnego. Na oficjalną odpowiedź czekają do 17 grudnia.
Sukces akcji okupacyjnej Jowity, to z pewnością znaczące wydarzenie dla społeczności studenckiej w skali kraju. Z dużym prawdopodobieństwem stanie się symbolem i wzorem do naśladowania dla podobnych inicjatyw. Uświadomienie siły obywatelskiego sprzeciwu oraz działania w kolektywnej zbiorowości, to jeden z wielu kroków na drodze do zmiany skostniałego status quo.
Jeśli uważasz, że akcja okupacyjna Jowity to słuszna inicjatywa i chciał(a)byś brać udział w podobnych na poziomie lokalnym, dołącz do nowo powstałego Toruńskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej.