Książnica Kopernikańska jest organizatorem akcji Gwiazdozbiór Kryminalny Kujawy i Pomorze, w ramach której zaprosili wielu autorów książek kryminalnych. Festiwal zwieńczył Ryszard Ćwirlej, który 16 listopada przyjechał do Torunia z promocją swojej najnowszej książki „Ostatnia Droga”.
Spotkanie z pisarzem rozpoczęło się od rozmowy na temat festiwalu powieści kryminalnych, który odbywa się w Toruniu. Ćwirlej opowiadał o swoich doświadczeniach związanych z poprzednimi edycjami, jak przebiegała jego praca jako jury oraz o tym jak ciężko jest przebić się debiutantom na obecnym rynku czytelniczym. Wspomniał także, że jest to praca dla niego bardzo przyjemna, bo na co dzień nie sięgałby po kryminały nowych, właściwie nieznanych autorów. Wraz z prowadzącym Jarkiem Jaworskim pozwolili sobie także na żartobliwe wspomnienia o Robercie Małeckim.
Ryszarda Ćwirleja można nazwać twórcą nowego gatunku, czyli powieści neomilicyjnej. Autor ma na koncie książki, których akcja rozgrywa się w czasach PRL-u, czasach przedwojennych i współczesnych. Byłam pod ogromnym wrażeniem obszernej wiedzy, jaką dysponuje pisarz, przede wszystkim na temat polskiego wywiadu. Opowiadał o tym w sposób jasny, a do rozmowy włączała się również widownia. W klarowny i rzeczowy sposób autor przedstawił także historie o powstaniach i akcjach, jakie w ich czasie były przeprowadzane.
Po rozmowach można by powiedzieć bardziej przyjemnych, pisarz zaczął opowiadać o swojej książce. Akcja Ostatniej Drogi rozgrywa się na początku roku 2022, kiedy wybucha wojna na Ukrainie. Główna bohaterka Aneta Nowak, która jest policjantką, wraz z kolegą Szymonem Turkiem ruszają na granicę, aby pomagać uchodźcom. Następnym śledztwem policjantki jest sprawa zaginięć kobiet na granicy. Spotka się ona z bezwzględnymi ludźmi, którzy wykorzystują wojnę jako sposób na zarobienie pieniędzy.
Ćwirlej mówił, że podczas pisania swojej najnowszej powieści nie chciał wykorzystywać wydarzenia, ale na nie reagować. Autor podzielił się także z widownią swoimi doświadczeniami związanymi z pomocą uchodźcom z Ukrainy. Sam zapewnił dom kobiecie z dzieckiem i okazywał wiele wsparcia osobom z jego miejsca zamieszkania. Opowiadał o tym, jak wiele o różnicach kulturowych dowiedział się w tamtym okresie.
Oprócz tego o książce mówił także, że jest prawda o ludziach niezależnie od narodowości, bez przerysowania. Była to trudna rozmowa przez to, że wojna na Ukrainie jest niestety dalej tematem aktualnym. Ryszard Ćwirlej w swoim najnowszym dziele, zainspirowany został opowieściami o kobietach, które na granicy po prostu rozpływały się w powietrzu. Handel żywym towarem wydaje się być dla ludzi abstrakcją, więc zderzenie z rzeczywistością jest ogromnym szokiem.
Najnowszą książkę Ryszarda Ćwirleja czytelnicy opisują jako straszną, drastyczną oraz przerażającą. Autor zapytany, o to czy nie myśli, że przesadzi, czy nie jest aż nadto brutalna, odpowiedział, że nie. Opowiedział historię na podstawie tego co usłyszał, jak się z tym czuł i z tego co się dowiadywał. Nie przerysowywał, nie dawał się ponosić fantazji. Pokazał przy tym swoje zadowolenie z sukcesu, jaki odnosi jego dzieło.
Na koniec rozmowa zeszła znowu na przyjemniejsze, lżejsze tematy. Autor rozpoczął dyskusję na temat, dlaczego Polacy lubią czytać powieści kryminalne. Potem opowiedział o początkach polskiego kryminału. Spotkanie z Ryszardem Ćwirlejem było naprawdę interesujące i pomogło uświadomić sobie, o jak wielu rzeczach jeszcze nie wiemy, a dzieją się wokół. O handlu ludźmi nie mówi się zbyt często publicznie, a autor postanowił poprzez swoją książkę pokazać czytelnikom, że coś takiego naprawdę ma miejsce. Ze spotkania wyszłam z nową wiedzą na wiele różnych tematów.