Kolejny radiowy człowiek zrodzony z płockiej ziemi. Bardzo szybko zrozumiała o co chodzi w sferowym „interesie”, co z premedytacją wykorzystali jej wydawcy. Nie straszne jej były całe dnie spędzone najpierw na bieganiu po mieście z dyktafonem, a potem w redakcji. Dlaczego tak łatwo odnalazła się w radiowym klimacie? Bo tylko u nas znajdzie najdziwniejsze szpargały, tony gazet i ulotek, które z niespotykaną finezją przemienia w swoje hand-made’owe dzieła sztuki. Znajomością świata gier komputerowych zawstydziłaby pewnie nie jednego faceta. Miłośniczka miauczących stworzeń i anime, której nie obce są także ciężkie brzmienia. Dziewczyna z błędem w nazwisku. ;p