Siatkarki Budowlanych Budlex Toruń pokonały Zawiszę Sulechów 3:1 (25:20; 23:25; 25:16; 25:14). Torunianki kontynuują świetną serię pięciu meczów bez porażki, co pozwala im piąć się coraz wyżej w tabeli pierwszej ligi. Prawo do gry w playoffach, a tym samym do walki o ORLEN Ligę, dostaną tylko cztery najlepsze drużyny w rundzie zasadniczej.
Początek spotkania był dość wyrównany. Obie drużyny nie forsowały zbytnio tempa, bardziej się nastawiły na powolne poznawanie taktyki przeciwnika. Wszystko się zmieniło, gdy w połowie pierwszego seta Budowlane zaczęły bardzo nieprzyjemnie serwować, co w połączeniu ze świetną grą blokiem, stanowiło zbyt duże wyzwanie dla zawodniczek z Sulechowa.
Drugi set przyniósł zimny prysznic dla gospodyń, które poczuły się już zbyt pewnie i pomyślały, że mecz jest już wygrany. Nic bardziej mylnego, Zawisza potrafił się podnieść po słabym pierwszym secie i napsuć jeszcze trochę krwi toruniankom. – Taka chwila rozluźnienia przyszła po pierwszym wygranym secie. Potem miałyśmy dosyć dużą przewagę i już pomyślałyśmy, że będzie łatwo, a jednak się okazało, że tak nie będzie – powiedziała atakująca torunianek, Joanna Sobczak.
Kolejne dwa sety okazały się ostatnimi. Podopieczne trenera Mariusza Soi do końca kontrolowały spotkanie i zdeklasowały rywalki. Kolejny raz decydująca była zagrywka, będąca mocną stroną gospodyń. Warto dodać, że Budowlane grały bez Sandry Szczygioł. Atakująca była zmuszona oglądać spotkanie z trybun, z powodu kontuzji kolana.
Kolejne spotkanie torunianki również rozegrają przed własną publicznością, w hali przy Zespole Szkół nr 28. Będzie to pierwszy mecz rundy rewanżowej, w którym zmierzą się z wiceliderem tabeli – Developres Rzeszów. Równolegle, podczas rozgrywania meczu, organizatorzy będą zbierać zabawki dla jednego z toruńskich domów dziecka.