Ściana wschodnia polskiego rapu, czyli Ras (Zamość) i Ment XXL (Hajnówka). Spotkali się w Lublinie i w 2006 roku stworzyli Rasmentalism. Choć na scenie są od dawna, zaledwie 2 miesiące temu wydali swoją pierwszą legalną płytę, która niemal natychmiast zyskała miano najlepszego debiutu roku 2013.
Album Za młodzi na Heroda ukazał się sumptem Asfalt Records i choć jest pierwszą legalną płytą, to w dorobku zespołu zajmuje 4 miejsce. Wcześniej ukazały się Dobra muzyka, ładne życie (nielegal roku 2008 według magazynu Spinner Polska), „Duże Rzeczy” z W.E.N.Ą. oraz Hotel Trzygwiazdkowy.
„Dla mnie zawsze praca nad tekstami to ciężka praca, bo jestem rzeźbiarzem w tych tekstach i nie ukrywam, że trochę się z tym męczę” Ras
O Toruńskim fatum, współpracy, polskich komediach i pomysłach na płytę rozmawialiśmy z chłopakami przed koncertem w klubie NRD, który odbył się 31 stycznia.
„Jak kiedyś graliśmy w Grudziądzu to didżejka była w kabinie od Stara, a ja udawałem że mam podłączoną MPCtkę” Ment
Dlaczego Ras wolałby, żeby jego mama nie rapowała? Kto pod stołem szarpał ich DJa? Czy Ras i Ment to papużki nierozłączki? I czy raper to artysta?
Od ostatniego koncertu w Toruniu minęło już trochę czasu i na szczęście nic strasznego się nie wydarzyło. Chyba jednak fatum zostało zażegnane. Mamy nadzieję, że dzięki temu Ras i Ment będą częściej wpadać do Torunia.
Rozmawiał: Marcin Malarewicz