Wybitna reżyser i scenarzystka. Członek Europejskiej Rady Filmowej. Szlify nabierała pod czujnym okiem Andrzej Wajdy i Krzysztofa Zanussiego. Agnieszka Holland była gościem piątkowej ASP.
Podczas spotkania poruszonych zostało wiele istotnych i ważkich kwestii dotyczących nie tylko kina, ale też historii Polski. Zdaniem reżyser słabość polskiego kina polega na tym, że nie potrafimy wskazać zła w sobie – zawsze winny jest kto inny. Przyznała się też do tego, że została reżyserem m. in. dlatego, że lubi rządzić ludźmi. O to właśnie zapytałam ją na początku krótkiej rozmowy:
Podczas debaty „Kino wolności” został poruszony problem różnic między kinem polskim i czeskim. W kinie polskim „wychodzą” tylko poważne obrazy, a nie komedie, w czeskim jest na odwrót. Agnieszka Holland skomentowała to z przekorą: – Bo Czesi piją więcej piwa, a my więcej wódki. Dobrze, że coraz więcej młodych ludzi w Polsce pije piwo. Może i nam uda się kiedyś robić komedie.
Rozmawiała Aleksandra Pospieszyńska
Zdjęcie: Bartek Muracki