„Najpierw kolory. Potem ludzie. Tak to widzę. A przynajmniej próbuję.”
Książka, która zaczyna się od takiej wypowiedzi musi zaintrygować. Tym bardziej iż autor tej wypowiedzi, a narrator powieści, to co najmniej fascynujący Jegomość.
Złodziejka książek. Książka, która znalazła się błyskawicznie na liście bestsellerów New York Times i utrzymywała się tam przez 375 tygodni. Przetłumaczona na ponad 40 języków do dziś zajmuje czołowe miejsca na podobnych listach w Europie, Azji czy Ameryce Południowej.
Autor powieści, Martin Zusak, urodził się w 1975 roku. Dorastał w Sydney, gdzie mieszka do dziś. Spod jego pióra wyszło 5 powieści, w tym Posłaniec, Złodziejka książek oraz jego pierwsze trzy powieści: Moje tak zwane życie, Walczący Ruben Wolfe i When Dogs Cry, której nie przetłumaczono na język polski. Te ukazywały się w latach 1999-2001, zdobywając nagrody w Australii i Stanach Zjednoczonych.
Wydawałoby się, że temat II wojny światowej, holocaustu i masowej zagłady jest jednym z najbardziej wyeksploatowanych, szczególnie w literaturze. Nie zdarza się jednak często by temat ten ujęty był z punktu widzenia wyobraźni, która niczym pędzel malarza zmienia rzeczywistość za pomocą słów ukrytych w skarbnicy książek.
Tytułowa Złodziejka Książek to Liesel Meminger, która trafia do rodziny zastępczej mieszkającej przy ulicy Niebiańskiej. Nazwa nie ma nic wspólnego z okolicznościami, w jakich musi żyć dziewczynka. Spokój odnajduje w czytaniu książek, których jednak nie można zdobyć zbyt wiele w trudnych realiach hitleryzmu. Liesel musi uciekać się więc do bardziej radykalnych metod. Dobroć i pasja, jaką w sercu nosi dziewięciolatka, pozwalają jej przetrwać w okrutnym świecie.
Złodziejka książek została w 2013 roku przeniesiona na ekrany kin, w reżyserii Briana Percivala. Główne role w tej adaptacji zagrali Sophie Nélisse, Geoffrey Rush, Emily Watson oraz Ben Shnetzer.
Polecić tę książkę to literacki obowiązek. Powieść ta skrojona jest w świeży, nietuzinkowy sposób, który pozwala czytelnikowi wyjść z utartych ram literatury wojennej. Widzimy tu niezwykłą lekkość, przestrzeń, która nie przytłacza, lecz otwiera horyzonty. Autor nie próbuje rozliczać historii, nie pyta o przeszłość. Pokazuje fakty, które ubiera w wyobraźnię. Wyobraźnię Złodziejki książek.
zdjęcie: kadr z filmu Złodziejka Książek