Po wypuszczeniu drugiej solowej płyty zatytułowanej Annoyance and Disappointment i szybkim pokryciu platyną przyszedł czas na trasę koncertową Son of Analog Tour. Jego utwory zna prawie każdy Polak, a bilety na całej trasie wyprzedały się błyskawicznie. 20-tego lutego w ACKiS „Od Nowa” zagrał Dawid Podsiadło.
-Jesteśmy po roastcie Kuby Wojewódzkiego. Wykazałeś się nieszablonowością, długo się zastanawiałeś w którą stronę pójść, czy po prostu to wyszło z Ciebie?
-Niedługo w sumie. To nie był tylko mój głos w tej sprawie. (…) Stwierdziliśmy, że mało wiarygodne będzie jeśli będę grał postać taką klasycznie roastującą.
-Oglądając teledysk do „W dobrą stronę” na początku miałem wrażenie, że to jest autentyczne, ale jak rozumiem nie chodzisz na co dzień w dresach i nie pożyczasz od mamy stówki?
–Nie, nie, nie. Kiedyś myślę, że pożyczałem (…) Chodziło o to, żeby stworzyć wiarygodny świat, taki film z życia kilku jakiś tam okresów takiego chłopaka, który gdzieś tam w mojej opinii nie jest wzorem do naśladowania.
-Masz doskonały kontakt z publicznością, czy jakbyś miał zrezygnować z muzyki na rzecz TV, zrezygnowałbyś?
-Boję się myśleć o takim scenariuszu, że nie mogę robić muzyki, bo to jest najważniejsza dla mnie sfera życia.
-Po co są odejścia ze spokojnego Dawida w roasty czy do programu „Z Dupy” ?
-Podświadomie trochę tak sprawdzam jakie granice mają moi odbiorcy. Czy akceptują mnie takim jaki jestem. (…) Zostają ludzie, którzy ufają mi na każdym etapie życia.
Wąs Dawida długo budził wielkie emocje wśród fanów i nie zawsze przychylne komentarze. Co mówi o tym Dawid?
-Często żartujesz na live’ach. Nie wiadomo gdzie jest żart gdzie prawda, jak to było z Berlińską Orkiestrą Symfoniczną?
-Lubię wymyślać takie abstrakcyjne rzeczy na bieżąco. (…) Moją mamę udaje mi się wkręcać często. Mnie to bawi.
[zdjęcie: materiały promocyjne Sony Music Poland]