Wcielenie pojęcia „niepokorność”. Każdy jego film to wstrząs dla widzów, a jednocześnie kinowe arcydzieło. Wojciech Smarzowski to reżyser obok którego nie sposób przejść obojętnie. Na 14. Festiwalu Filmowym Tofifest odbierze specjalnego Złotego Anioła za niepokorność twórczą.
O reżyserze „Wesela”, „Domu złego”, „Róży”, „Drogówki”, „Pod Mocnym Aniołem” i „Wołynia” (2016) można powiedzieć tylko „bardzo niepokorny twórca”! To także niewątpliwy geniusz polskiego kina. Dlatego też dyrektorka Tofifest Kafka Jaworska postanowiła właśnie jemu, przyznać najważniejszą festiwalową nagrodę – Złotego Anioła za niepokorność twórczą.
Smarzowski to człowiek, który nie lubi się chwalić. Nie zawsze łatwy rozmówca, nie mówi wylewnie o swoich inspiracjach, bo – jak mówił na Tofifest dwa lata temu – wypowiada się poprzez filmy.
Film fabularny traktuje jako zadanie na poziomie życia i śmierci: „Robić coś po to, żeby zrobić? Szkoda czasu. Zarabiam pieniądze gdzie indziej, a do każdego filmu podchodzę, jakby był ostatni” – mówił Tadeuszowi Sobolewskiemu z „Gazety Wyborczej”.
Kino Smarzowskiego łamie konwencje, miesza style i porządki, obnaża człowieka w sposób daleki od humanizmu. Jest też niepokojąco otwarte. Po seansie jego filmu nigdy nie ma łatwych odpowiedzi. Nic nie jest czarno – białe.
Pierwszym jego sukcesem było „Wesele” (2004). Cztery nagrody w Gdyni, cztery polskie Orły, nagroda w Cottbus i Locarno. Kolejny film, „Dom zły” (2009) był sporym wstrząsem dla widzów i krytyki. Smarzowski obnażył bez ogródek brutalną prawdę o peerelowskiej Polsce, demaskuje zdemoralizowane służby, ułomności systemu, przedstawia tamtą rzeczywistość w całej jej ohydzie.
Kolejną lawinę nagród zapewniła mu „Róża” (2011). Opowieść o miłości dwojga ludzi „w nieludzkich czasach” – chwilę po zakończeniu II wojny światowej – zdobyła aż sześć Złotych Lwów festiwalu w Gdyni, zwyciężyła Warszawski Festiwal Filmowy i zdominowała Polskie Nagrody Filmowe – Orły, zdobywając siedem statuetek.
Uznana za „wytchnienie reżysera od ciężkich tematów” „Drogówka” (2012) była doskonałą wiwisekcją środowiska policjantów. Kolejny film, „Pod Mocnym Aniołem” (2014) według powieści Jerzego Pilcha przyniósł Srebrne Lwy plus nagrody dla Mikołaja Trzaski za muzykę oraz Pawła Laskowskiego za najlepszy montaż.
W tym roku do kin wszedł „Wołyń” opowiadający o rzezi wołyńskiej. Film wielki, genialny, najlepsze kino historyczne po 1989 roku. Obraz mówi o ludobójstwie, jakiego dokonali w latach 1943-44 nacjonaliści ukraińscy na Polakach mieszkających na Wołyniu i we Galicji Wschodniej. Film, który zapisze się złotymi literami na kartach polskiej kinematografii. Smarzowski jak zawsze, zdołał uciec od „wskazywania winnych palcami”. Stworzył obraz tragiczny, ale niejednoznaczny, zmuszający do myślenia.
Wojciech Smarzowski odbierze Złotego Anioła za niepokorność twórczą w sobotę, 15 października podczas gali otwarcia MFF Tofifest 2016 w CKK Jordanki w Toruniu. Dzień później, w niedzielę 16 października o g. 13.00 w ACKiS Od Nowa odbędzie się spotkanie z reżyserem. Wstęp na spotkanie jest wolny.
[źródło: materiały prasowe, fot. P. Lewandowski]