Tauron Nowa Muzyka Festiwal to cztery magiczne dni, podczas których od jedenastu lat artyści przełamują bariery nowoczesnych dźwięków. Festiwal kojarzony głównie z muzyką elektroniczną, prezentuje również artystów z innych dziedzin – czy to jazz, czy to r’n’b czy nawet muzyka gitarowa – zawsze jest nieszablonowo i przede wszystkim, ciekawie.
Tegoroczna edycja będzie moim powrotem po trzech latach, kiedy to miałem okazję zobaczyć koncerty, które na lata zapadły mi w pamięć. Mam tutaj na myśli chociażby The Fielda, Kölscha czy Nilsa Frahma. Taurona jednak najbardziej cenię za całokształt – doskonała selekcja dźwięków w połączeniu z terenem muzeum śląskiego to coś nieziemskiego. O tym, jak podobało mi się trzy lata temu możecie przeczytać tu, a tymczasem zapraszam do zapoznania się z dziesięcioma najbardziej wyczekiwanymi przeze mnie koncertami.
Słowem wstępu – specjalnie nie wspomniałem o koncercie otwarcia i zamknięcia. Zarówno The Cinematic Orchestra, jak i William Basinski with NOSPR plays Disintegration Loops są markami i gwarancją dobrych występów (i grają w sali NOSPR – kolejna rzecz na ich korzyść) więc stwierdziłem, że skupię się na dwóch głównych dniach. Z tych dni możecie się spodziewać również pofestiwalowej relacji.
DEMDLIKE STARE [piątek, 7 lipca, 22:00-23:00, Red Bull Music Academy]
Tauron w tym roku postawił na ciekawe nazwiska z mrocznej estetyki. Shackleton, Forest Swords czy Demdlike Stare to pierwsze przykłady z brzegu. A skoro już mowa o Demdlike Stare, to ich koncert to jedno z must-check na tym festiwalu. Dubowe brzmienia połączone z ambientem i dronem mogą przenieść słuchacza w zupełnie inny stan. Demdlike Stare robią to naprawdę dobrze.
!!! (chkchkchk) [piątek, 7 lipca, 23:00-00:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Weterani dance-punku i twórcy legendarnego singla Me and Giuliani Down by the School Yard (A True Story) przyjeżdżają do Polski nie tylko, aby promować swój ostatni album Shake the Shudder, ale przede wszystkim, aby zaserwować porcję elektronicznego rocka, do którego będziecie się bawić… i bawić… i bawić… i bawić. Nie można przejść obojętnie obok tych gości, więc nie popełnijcie błędu omijając ich koncert. Ja nie zamierzam przejść bez sprawdzenia – do zobaczenia!
GANG GANG DANCE [piątek, 7 lipca, 00:00-01:00, Scena Miasta Muzyki]
To najbardziej oczekiwany przeze mnie koncert na tym festiwalu, a mało tego, jeden z najbardziej oczekiwanych występów tego roku. Gang Gang Dance to idealny przykład post-modernistycznego miksu dźwięków. GGD w swojej twórczości łączą psychodeliczny pop, różnorodną elektronikę, a nawet elementy hip-hopu czy r’n’b. Mają oni w swoim dorobku same genialne płyty z ostatnią na czele, z której pochodzi wybitny utwór Glass Jar. Mniemam, że sam utwór jest już bardzo dobrą rekomendacją. Szkoda, że pokrywają się wraz z Shackletonem, Forest Swords i Wacławem Zimplem, ale ci wspomniani dosyć często odwiedzają nasz kraj (Shackleton był w zeszłym roku na Audioriverze, Forest Swords przyjeżdża jesienią w ramach before World Wide Warsaw, a Wacław Zimpel gra w co drugim mieście w Polsce). Gang Gang Dance przyjeżdżają do Polski po pięcioletniej przerwie i nie wiadomo kiedy przyjadą po raz kolejny – to kolejny powód, aby zobaczyć ich na żywo. Widzicie – same pozytywy.
CLARK [piątek, 7 lipca, 01:00-02:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Clark średnio co dwa-trzy lata wydaje płytę i tak też się stało w tym roku. Stąd też do Polski przyjedzie promować swoje najnowsze dzieło, Death Park, które jest jednym z ciekawszym krążków tego roku. Clark łączy IDM z ambientem, łamie beaty, konwencje, ale w tym wszystkim słychać jego styl, który zdążył sobie wyrobić przez te wszystkie lata. Jeśli będzie live – bomba, jeśli DJ set – spodziewam się dobrej selekcji. Na pewno warto się przejść.
PORTER RICKS [piątek, 7 lipca, 03:00-04:00, T-Mobile Electronic Beats Stage]
Jakieś trzy miesiące temu słuchałem o 3 w nocy Thomasa Konera. Za niecałe dwa tygodnie o takiej samej godzinie będę mógł go usłyszeć w duecie z Andym Mellwinigiem. Porter Ricks, czyli wspomniani wyżej artyści wracają po 17 latach, aby pokazać, że mimo lat wciąż mają pomysł na dub techno. Ich Biokinetics to klasyk gatunku – warto sprawdzić jak broni się na koncertach, bo studyjnie to wciąż ponadczasowe dzieło.
MCHY I POROSTY [sobota, 8 lipca, 18:00-19:00, Śląskie. Carbon Neutral]
Bartek Zaskórski to wszechstronna postać – zajmuje się rysunkami, projektowaniem książek, pisaniem i nagrywaniem słuchowisk, ale również tworzy ciekawe dźwięki. Jego projekt Mchy i Porosty to połączenie sampli z dronowo-ambientowymi brzmieniami. Płyta Hypnagogic Polish Music for Teenage Mutans to jedna z najciekawszych tegorocznych rzeczy. Warto iść chociażby z czystej ciekawości – to może być niesamowite przeżycie.
CHLOE MARTINI [sobota, 8 lipca, 20:00-21:00, Red Bull Music Academy]
Kolejny polski punkt na mapie Taurona. Taneczne, elektroniczne r’n’b, które pozwoli powrócić do żywych po pierwszym dniu festiwalu i złapać wytchnienie przed późniejszymi, często ciężkimi (lecz oczywiście posiadającymi swój urok) koncertami. Będzie lekko, swobodnie i przyjemnie dla ucha.
NAZIRA [sobota, 8 lipca, 02:00-03:00, Śląskie. Carbon Neutral]
Dziennikarz Porcys, Witold Tyczka, w rozmowie ze mną przewidywał, że może to być czarny koń festiwalu. Kazachstańska DJ-ka w swoich setach łączy industrial z acid techno i próbuje wywołać u słuchacza jak najwięcej różnorodnych emocji. Katowicki OFF pokazał, że druga w nocy to najlepszy czas na acid techno. Liczę, że ten set potwierdzi te obserwacje.
HO99O9 [sobota, 8 lipca, 03:30-04:30, Śląskie. Carbon Neutral]
Sensacja OFF Festivalu sprzed dwóch lat. Hałas, performance i dobra muzyka. Horrors, bo tak każą na siebie mówić, dwa lata temu przyjechali zagrać koncert na dzikiej scenie na OFF-ie i od razu zyskali masę fanów. Kto nie był (w tym ja), ma szansę nadrobić. Ich występ planowany jest o 4 rano, ale spokojnie – oni Was obudzą.
MICHAEL MAYER [sobota, 8 lipca, 04:00-08:00, Secret Stage]
Jedna z czołowych postaci niemieckiej elektroniki, założyciel legendarnej wytwórni Kompakt oraz twórca najlepszego miksu z minimal techno. Michael Mayer to marka sama w sobie. Na Tauron Nowa Muzyka Festiwal będzie zamykał sobotni dzień swoim czterogodzinnym setem. To może być jedna z najlepszych imprez w Waszym życiu, a jeśli myślicie, że mogę się mylić, to sprawdźcie dj mix Immer z 2002 roku. To nie może nie być hit!
Tauron Nowa Muzyka Festiwal rozpocznie się 6 lipca koncertem otwarcia, podczas którego w Sali Koncertowej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia zagra zespół The Cinematic Orchestra. 7 i 8 lipca to dwa główne dni festiwalu, podczas których na siedmiu scenach zagra wielu artystów z całego świata. 9 lipca w Sali Koncertowej NOSPR odbędzie się koncert zamknięcia, podczas którego William Basinski wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia odegra swoje monumentalne dzieło The Disintegration Loops. Obecnie dostępne są bilety tylko na zamknięcie festiwalu.
[fot. Radosław Kaźmierczak/materiały prasowe]