Czas TOFIFEST 2017 niestety dobiegł końca. Pozostają nam wspomnienia świetnych filmów i spotkań z artystami. W pierwszą festiwalową niedzielę miałam okazję zobaczyć najnowszy film Anny Jadowskiej pt. „Dzikie róże”.
Obraz ten pokazuje historię młodej, samotnej kobiety, która wplątuje się w romans z nastolatkiem i tym samym stawia na szali spokój swojej rodziny. Widzimy tu zmagania z oskarżeniami, plotkami i przede wszystkim wewnętrzną walkę jaką bohaterka musi stoczyć i tym samym podjąć właściwe dla niej decyzje. W roli głównej zobaczymy Martę Nieradkiewicz (znaną m.in. z „Płynących wieżowców” czy „Zjednoczonych stanów miłości”), której partneruje Michał Żurawski („Karbala”, „Jestem mordercą”).
Po seansie widzowie mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z główną aktorką – laureatką Festiwalu w Gdyni oraz Piotrem Bartuszkiem odpowiedzialnym za castingi. Artystka skupiła się na przedstawieniu emocjonalnych postaw bohaterów, a reżyser obsady zdradził nam szczegóły z pracy na planie. Po spotkaniu zadałam Marcie Nieradkiewicz kilka pytań na temat granej przez nią postaci:
Uderza mnie samotność głównej bohaterki. Pochodzi z małej wsi, a każdy się od niej odsuwa. Czy Pani ma również wrażenie, że jest ona bardzo samotna i wyciąga rękę do innych ludzi, a oni ją odrzucają?
Czy usprawiedliwia Pani w pełni graną przez siebie bohaterkę, jej postawę? Czy ma pani zrozumienie dla tego co robi?
Czasami słyszy się, że aktorom ciężko jest grać jakieś postaci, ponieważ nie utożsamiają się z nimi, nie rozumieją ich.
Na początku nie darzyłam sympatią głównej bohaterki, ale z czasem, gdy napięcie rosło i coraz więcej spraw się wyjaśniało to zaczęłam stawiać się w jej sytuacji i jej współczuć. Mam wrażenie, że wielu widzów ma podobne odczucia.
Czy czuje Pani dumę ze swojej gry aktorskiej, jest zadowolona z odegranej roli, czy raczej widzi więcej błędów i zastanawia się „czy mogłam to zrobić inaczej”?