Przed godz. 10.00 otrzymaliśmy wiadomość, że w Domu Studenckim nr 12 wybuchł pożar. Przed akademik zjechały trzy wozy strażackie. Ewakuowano mieszkańców.
Bartosz Chodorowski na antenie „Radia Sfera” relacjonował wydarzenia spod akademika. – Tak jak przechodziłem, to pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy, to znowu jest jakiś fałszywy alarm – mówił. – Ale podpytałem zaprzyjaźnionych panów, którzy powiedzieli, że czekają na dym – dodał.
Pracownicy domu studenckiego i studenci nie byli poinformowani o zaplanowanych ćwiczeniach przeciwpożarowych. Jak powiedzieli „Radiu Sfera” obecni na miejscu strażacy, to wszystko, aby akcja była jak najbardziej realistyczna. – Czy to są jakieś ćwiczenia? Nie mam pojęcia – mówiła jedna z mieszkanek. – Mówili nam, że na pierwszym piętrze wybuchł pożar. Jeżeli chodzi o ewakuację, to w miarę sprawnie to przebiegało – relacjonowała naszej reporterce inna mieszkanka.
Zbigniew Olszewski, kierownik Działu Domów Studenckich i Hoteli Asystenckich UMK, uspokajał, że są to tylko ćwiczenia. – Musieliśmy opróżnić cały budynek. Dwa zespołu strażackie przyjechały, więc są to ćwiczenia, uspokajam – powiedział „Radiu Sfera”.
– Ćwiczenia są organizowane po to, aby wypracować u studentów określone nawyki – wyjaśniał Maciej Bajbak z Inspektoratu BHP i Ochrony Ppoż. UMK. – Bez względu czy to dzień czy noc, czy to jest popołudniu czy pierwsza w nocy, aby ewakuacja odbywała się w sposób profesjonalny – zapewniał w rozmowie z „Radiem Sfera”.
To nie pierwsze tego typu ćwiczenia przeciwpożarowe na UMK. W ubiegłym roku sprawdzano skuteczność ewakuacji Domu Studenckiego nr 9.
Współpraca: Ewelina Jankowiak (2. rok dziennikarstwa)