Szóstego czerwca, w przedostatni dzień dwudziestego siódmego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego, mieliśmy okazję zobaczyć trzy spektakle. Jednym z nich były ,,Ćwiczenia stylistyczne”. Przedstawienie było niesamowite, ale co najciekawsze, nigdy się nie powtórzy…
„Ćwiczenia stylistyczne” to sztuka, która ma swoje podłoże w dziele Raymonda Queneau o tej samej nazwie. Książka ta, zawiera 99 sposobów na opowiedzenie tej samej historii, lecz inaczej.
Chciałam zrobić takie święto teatru, czy oddać hołd różnym rodzajom sztuki scenicznej, jakie istnieją, do tego mnie zainspirowało „Ćwiczenia stylistyczne”. Czyli że możemy tę samą etiudę, scenę też przełożyć na wiele gatunków teatralnych, stylów teatralnych” – mówiła reżyserka spektaklu Eva Rysova.
W przedstawieniu wystąpili: Weronika Krystek, Agnieszka Wawrzkiewicz, Michał Darewski, Jarosław Felczykowski, Łukasz Ignasiński oraz Paweł Kowalski.
Twórcy przygotowali dla nas trailer sztuki:
Spektakl rozpoczął się tuż po godzinie osiemnastej. Już na samym początku zainteresowała mnie scenografia. Składała się z różnego rodzaju barierek, podestów i cały kształt sceny wydawał mi się dość nietypowy. W tle, na jednej ze ścian, mogliśmy zobaczyć interesującą rozpiskę. W trakcie przedstawienia dowiedziałam się, iż jest to tak zwany „rozkład jazdy spektaklu”. Zawierał 99 nazw sposobów na zagranie sztuki. Za scenografię oraz kostiumy odpowiedzialna była Justyna Elminowska.
To w jaki sposób scena będzie odegrana, zależało tylko i wyłącznie od widowni. Wybrana osoba z publiczności poprzez aktora, losowała z kapelusza numerek z nazwą sposobu zagrania sceny. Mi samej udało się jeden taki numerek wylosować. Była to siódemka – ZDUMIEWAJĄCO.
Dzięki numerkom, które trafiły się widzom, przedstawienie zostało zagrane w następujące sposoby: numer 6 – NAWSPACZNIE, 18 – ANALITYCZNO-LOGICZNIE, 7 – ZDUMIEWAJĄCO, 38 – WYKRZYKNIKOWO, 29 – TANKOWO, 11 – CHWIEJNIE, 39 – NIESPODZIANIE (wybrane przez aktorów), 55 – TRAGICZNIE, 48 – SCIENCE-FICTION, 49 – ABSURDALNIE, 66 – KABUKI, 80 – MINIMALISTYCZNIE, 40 – RAPSODYCZNIE, 62 – PSYCHOLOGICZNIE, 59 – CYRKOWO, 74 – WIELOGODZINNIE oraz 73 – PERFORMATYWNIE (obie części z cyklu teatralno współcześnie), 51 – SCENOGRAFICZNIE, 89 – ONOMATOPEICZNIE/NAJNAJOWO, 96 – ZBIOROWO/BALETOWO, 92 – Z WŁOSZCZYZNĄ/OPEROWO i na sam koniec numer 99 z częścią improwizowaną. To widzowie decydowali, jak zagrają ją aktorzy. W tym przypadku z publiczności padło hasło PIEKIELNIE.
Byłam pod wielkim wrażeniem tak genialnego współtworzenia sztuki wraz z widzami. Kilka razy byli zapraszani na scenę, a aktorzy wielokrotnie nawiązywali z nimi rozmowy podczas losowania numerków. Publiczność mogła poczuć się jak nieodłączna część spektaklu.
W podcaście Teatru im. Williama Horzycy w Toruniu – „Ucho Horzycy”, Eva Rysova – reżyserka oraz Weronika Krystek – aktorka grająca jedną z ról przedstawienia, wspólnie opowiedziały o szczegółach dotyczących sztuki:
Czytaj także: Twarzą w twarz ze sztuką i filmem [RECENZJA SPEKTAKLU]
Mogłoby nam się wydawać, że jeśli wciąż odgrywana jest jedna i ta sama historia, to spektakl nie będzie dla nas ciekawy i bardzo szybko nas znudzi. Nic bardziej mylnego. Każdy ze sposobów jej odegrania był na tyle interesujący i wyjątkowy, że nie ma szans, aby widz poczuł się nią znużony.
Przedstawienie trwało około dwie godziny, które zleciały w mgnieniu oka. Z wielką chęcią wybrałabym się na tą sztukę jeszcze raz, aby przeżyć ją na nowo i być częścią czegoś wyjątkowego, co się już nigdy nie powtórzy…
Jeśli bylibyście ciekawi, jak wygląda odegranie jednego ze sposobów, to na kanale YouTube, Teatru Horzycy możemy znaleźć cztery wersje zagrania sceny na HAPPENINGOWO (numer 47). Oto jedna z nich:
Więcej informacji dotyczących nadchodzących wydarzeń można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej teatru.