Nie każda ulica może pochwalić się swoim własnym świętem, natomiast celebrowanie dnia patrona ulicy przy Placu Teatralnym w Toruniu, Wilama Horzycy, jest wręcz czerwcową tradycją wyczekiwaną przez toruńskich sympatyków teatru.
Tego rodzaju wydarzenie to nie lada gratka dla wszystkich miłośników sztuk teatralnych. W sobotę 17 czerwca przestrzeń przed Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu zamieniła się w istny plac targowy. Na wieszakach ustawionych w kilku rzędach zostały porozwieszane liczne ubrania, które jeszcze do niedawna służyły jako kostiumy ze spektakli teatralnych. W ten oto sposób stroje zyskały drugie życie, a sympatycy toruńskiego teatru niecodzienne elementy garderoby.
Coroczne „Święto Ulicy Wilama Horzycy” również w tym roku cieszyło się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców Torunia. Była to dla nich niepowtarzalna okazja do zakupu kostiumów prosto z desek teatralnych, ze sztuk, które ledwo co zeszły z afisza.
Wśród wystawionych elementów garderoby można było znaleźć zarówno szyte na miarę marynarki i suknie, jak i oryginalne, niecodzienne kostiumy sceniczne. Ceny ubrań zamykały się w przedziale 10-30 złotych. O tym, które ze strojów cieszyły się największym zainteresowaniem i co przekonywało oglądających do zakupu, opowiedziała Daria Drost-Dyndesz, koordynatorka wyprzedaży.
Oprócz sprzedaży kostiumów teatralnych, była również możliwość na wymianę swoich ubrań. Specjalnie przygotowane w tym celu wieszaki stanowiły na czas tego przedsięwzięcia „Wymienialnię ubrań” wystarczyło przynieść swoje, nienoszone już ubrania i w zamian zabrać do domu coś, co przyniósł ktoś inny.
Wydarzenie organizowane przez Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu nie skupiało się jednak tylko na wyprzedaży strojów. Dla uczestników były przygotowane też inne atrakcje. Sobotnie świętowanie rozpoczęto o godzinie 11.00, śniadaniem przygotowanym dla gości przez Kawiarnię Wejściówka. W samo południe uczestnicy zostali zaproszeni na rodzinne zwiedzanie teatru. Mieli oni okazję zobaczyć zarówno kulisy, pracownie krawieckie, jak i magazyny, gdzie przechowywane są rekwizyty. Na niektórych największe wrażenie zrobiła perspektywa aktora stojącego na scenie, którą mogli obserwować zwiedzający, przechadzając się po deskach teatralnych.
O tegorocznej edycji święta ulicy Wilama Horzycy, historii powstania tego wydarzenia, oraz swoich wyprzedażowych znaleziskach, opowiedziała Marta Paszta, pedagożka z teatru Horzycy, odpowiedzialna na co dzień za koordynację pracy artystycznej.