O tym, że muzyka jest tylko wyrazem czegoś większego, mówi sporo artystów. U których z nich aspekt duchowy jest rzeczywiście zauważalny, można dyskutować. Ciężko jednak nie zgodzić się z tym, że w zespole Sunnata chodzi o coś więcej. Porzucenie gatunkowych ograniczeń stonera na najnowszym albumie Chasing Shadows podniosło ponadmaterialny pierwiastek do kwadratu względem poprzednich poszukujących płyt. Między innymi o religijności Sunnaty podczas piętnastej odsłony festiwalu Summer Dying Loud opowiedzieli Szymon Ewertowski (gitara/wokal) i Robert Ruszczyk (perkusja).
Sunnata powstała w 2013 roku. Po pięciu latach funkcjonowania jako Satellite Beaver kwartet porzucił humorystyczny wizerunek, by przeistoczyć się w poważny doom/sludge/stonerowy byt. Do 2024 roku zespół wydał pięć płyt, eksplorujących coraz to nowe muzyczne terytoria. Cztery miesiące po wydaniu Chasing Shadows porozmawialiśmy o tym, jak wyglądają relacje w zespole, czym kierują się przy wyborze fotografów do sesji zdjęciowych oraz o pojawieniu się Sunnaty w pewnej książce.
W listopadzie Sunnata wyruszy w trasę koncertową po Polsce wraz z zespołem Narbo Dacal (lista miast tutaj), a kilka dni przed jej rozpoczęciem pojawi się w Toruniu na festiwalu Post Mortem.
Zobacz też: Sunnata, Entropia, Mord’A’Stigmata w NRD [RELACJA]
Zdjęcia z koncertu Sunnaty na Summer Dying Loud 2024
[Fot.: Małgorzata Chabowska]